Dlaczego ludzie chcą usuwać tuje?

Tuje, zwane także żywotnikami, to jedne z najczęściej spotykanych roślin w polskich ogrodach. Ich szybki wzrost, gęsta struktura i odporność na mróz sprawiają, że są chętnie sadzone jako żywopłoty. Jednak z różnych powodów nie każdy ogrodnik chce mieć je na swojej działce. Czasami chcemy je usunąć, ponieważ hamują rozwój innych roślin, zbyt rozrosły się i zajmują cenne miejsce w ogrodzie, lub po prostu nie pasują już do nowego projektu aranżacji zieleni. Pojawia się więc pytanie: czym podlać tuje, żeby uschły? Odpowiedź na to pytanie jest bardziej złożona, niż mogłoby się wydawać.

Czy warto usuwać tuje drogą naturalną czy chemiczną?

Usuwanie tui może być wykonane na dwa główne sposoby: naturalny lub chemiczny. Metody naturalne są bardziej ekologiczne, ale wymagają czasu i cierpliwości. Z kolei metody chemiczne są zwykle szybsze i bardziej skuteczne, ale mogą nieść ze sobą ryzyko skażenia gleby lub zaszkodzenia innym roślinom. Warto dobrze przemyśleć, który sposób będzie najbardziej odpowiedni w danym przypadku, biorąc pod uwagę rozmiar tui, ich liczbę oraz to, co planujemy posadzić w ich miejscu.

Środki chemiczne na tuje – co działa najszybciej?

Jednym z najczęściej wykorzystywanych sposobów usuwania roślin za pomocą chemii są herbicydy nieselektywne, takie jak glifosat. Preparaty zawierające glifosat działają na całą roślinę – zarówno na liście, jak i korzenie. Aby skutecznie zniszczyć tuję, należy zapewnić dokładne pokrycie rośliny środkiem.

Najlepsze efekty można uzyskać, kiedy:

• podaje się preparat w słoneczne, suche dni – aktywność substancji czynnej zwiększa się przy optymalnych warunkach pogodowych,
• rozcieńcza się herbicyd zgodnie z instrukcją producenta i aplikuje punktowo lub za pomocą pędzla,
• nacina korę tui i wlewa w ranę małą ilość środka – metoda ta umożliwia bezpośredni kontakt z systemem naczyniowym rośliny.

Trzeba jednak wspomnieć, że stosowanie glifosatu powinno odbywać się z dużą ostrożnością – może zaszkodzić innym roślinom i lokalnemu środowisku. Należy także pamiętać, że glifosat może utrzymywać się w glebie przez kilka tygodni, uniemożliwiając sadzenie nowych roślin przez jakiś czas.

Domowe sposoby na uschnięcie tui – naturalne metody

Dla tych, którzy nie chcą sięgać po chemię, istnieje kilka naturalnych sposobów, by sprawić, że tuje uschną. Choć te metody są mniej agresywne, mogą być równie skuteczne, jeśli zostaną wykorzystane konsekwentnie.

1. Zagłodzenie rośliny

Tuje, podobnie jak inne rośliny, potrzebują wody i składników odżywczych. Odcięcie dopływu wilgoci to jeden ze sposobów na stopniowe usychanie drzewka. W tym celu można:

• przestać całkowicie podlewać roślinę,
• zasypać system korzeniowy piaskiem lub innym materiałem, który ogranicza dostęp powietrza i wody,
• przykryć ziemię wokół tui czarną folią, by zapobiec parowaniu i dostępowi światła.

2. Zakwaszenie gleby

Tuje preferują lekko kwaśne lub obojętne pH gleby. Zbyt kwaśne środowisko może doprowadzić do żółknięcia igieł i zahamowania wzrostu. Można zastosować:

• roztwór octu (np. 1 część octu na 5 części wody) – aplikowany punktowo, najlepiej w pola korzeniowe,
• fusy z kawy – regularnie przysypując nimi korzeń tworzy się silnie kwaśne środowisko,
• igły sosnowe lub trociny z drzew iglastych – zakwaszają one podłoże, co rozreguluje gospodarkę mineralną tui.

3. Sól kuchenna

Sól to naturalny środek o silnym działaniu odwadniającym. W sferze ogrodnictwa nie jest polecany jako standardowy środek, ale bywa używany do trwałego pozbycia się uporczywych roślin. Jak używać soli?

• rozsypać niewielką ilość soli wokół korzeni tui,
• przygotować roztwór w proporcji 1:3 (sól:woda) i polać nim podłoże bezpośrednio przy pniu,
• uważać, by sól nie dostała się do gleby zbyt daleko – może wtedy zniszczyć inne rośliny i trwale zdegradować ziemię.

Czy można zatrzymać wzrost lub osłabić tuje bez ich całkowitego usuwania?

Czasami zależy nam nie tyle na pozbyciu się tui, co na zatrzymaniu ich wzrostu lub ograniczeniu rozprzestrzeniania się. W takich przypadkach warto zastosować metody przycinania oraz kontrolowanej pielęgnacji. Silne cięcia wczesną wiosną mogą spowodować zahamowanie wzrostu rośliny. Można także systematycznie usuwać końcówki gałęzi, aby wycieńczyć roślinę, uniemożliwiając jej bujny rozrost.

Osłabiająco działa również ograniczenie dostępu do światła – przesadzenie innych roślin w pobliże tui lub zmniejszenie nasłonecznienia może zaburzyć jej cykl fotosyntezy i przyczynić się do przesuszenia gałęzi.

Czy uschniętą tuję trzeba wykopać?

Jeśli udało się skutecznie doprowadzić tuję do uschnięcia – czy to metodą chemiczną, czy naturalną – warto rozważyć, co dalej. Część osób pozostawia martwe rośliny jako „mur” do momentu, aż same zaczną się rozsypywać. Jednak uschnięta tuja może stanowić zagrożenie: staje się siedliskiem dla grzybów, pasożytów oraz insektów. Może również utrudnić późniejsze prace ogrodnicze.

Wykopanie tui nie jest trudne, jeśli roślina jest odpowiednio mała lub została osłabiona. Najpierw warto przyciąć wszystkie gałęzie, pozostawiając tylko pień. Następnie podważamy korzeń łopatą, najlepiej wykonując kilka nacięć ziemi wokół podstawy. W niektórych przypadkach warto wspomóc się wodą lub specjalnym preparatem do rozkładania drewna.

Legalność niszczenia roślin na własnej posesji

Usuwanie tui w większości przypadków nie wymaga pozwolenia – o ile znajdują się one na prywatnej posesji i nie przekraczają określonej wysokości (zwykle 3-5 metrów). Jednak w przypadku większych, wieloletnich drzew warto upewnić się, czy nie podlegają ochronie lokalnych przepisów. Ponadto, jeśli tuje rosły wzdłuż granicy działki, ich usunięcie bez konsultacji z sąsiadem może prowadzić do sporów.

Odradza się również stosowanie chemicznych środków w sposób niekontrolowany, ponieważ ich wpływ może wykraczać poza obręb działki – np. zatruwać wodę gruntową lub szkodzić dzikim zwierzętom. Dlatego zawsze należy działać odpowiedzialnie i mieć na uwadze dobro środowiska naturalnego.