Zamoikulkas – trujący kwiat doniczkowy

Uprawianie roślin doniczkowych to bardzo wdzięczne zajęcie. Większość kwiatów domowych nie ma zbyt wielu wymagań, dotyczących nawożenia, podlewania oraz przesadzania. W zamian za drobną opiekę te drobne zielone przyjaciółki potrafią odwdzięczyć się swoją urodą, a także nierzadko niezwykłym zapachem. Poza tymi zwyczajnymi roślinami, które każdy z nas z pewnością kojarzy istnieje też pewna grupa roślin, które nie powinny być uprawiane przez osoby nieostrożne. Trujący kwiat doniczkowy to zupełnie inna para kaloszy, którą powinien założyć każdy, kto przynosi do swojego dom zamoikulkasa trującego. 

Łatwy w prawie trujący kwiat doniczkowy 

Zamiokulkas trujący jest często wybieraną rośliną do domowych hodowli. Ich popularność polega na prostej uprawie i małych wymaganiach, a także pięknym wyglądzie. Ten rodzaj roślin znajdziemy nie tylko w domu – dostępne są one również w galeriach handlowych, urzędach, restauracjach czy hotelach. Ta roślina pochodzi z Tanzanii, cechuje się ciemnozielonymi, błyszczącymi liśćmi, a także swoją trucizną. Jak może zagrażać nam zamiokulkas? 

Ten niezwykły kwiat ma w sobie substancje toksyczne, które mogą być przyczyną wielu alergii. Dlatego też zaleca się, aby wszelkie zabiegi pielęgnacyjne, przeprowadzane na roślinie, były wykonywane w rękawiczkach ochronnych. Należy również uważać na zwierzęta i małe dzieci. 

Trzeba uważać, jeśli w domu obecne są zwierzęta lub małe dzieci. W przypadku połknięcia nawet niewielkiej ilości tej rośliny mogą pojawić się nudności, wymioty, biegunka, podrażnienie błon śluzowych, a nawet uszkodzenie nerek czy wątroby. Po wywołaniu reakcji alergicznej przez roślinę może dojść do obrzęku górnych dróg oddechowych, a także duszności. 

Jak uniknąć zagrożenia i co zrobić w razie niebezpieczeństwa? 

Po przyniesieniu do domu nowej trującej rośliny należy zwrócić uwagę na kilka rzeczy, które zapewnią nam bezpieczeństwo. Po pierwsze należy trzymać kwiat z dala od dzieci – na kwietnikach, bądź wysokich szafkach. Jeśli nasza pociecha jest nieco starsza to można spróbować jej wytłumaczyć zagrożenie, jakie płynie z tej rośliny. Podczas pielęgnacji obowiązkowo należy używać rękawic ochronnych, a także unikać dotykania ust, nosa i oczu, a po zakończonej pracy dokładnie umyć ręce.

Takie zachowanie powinno zabezpieczyć nas przed niebezpieczeństwem, a co jeśli jednak brzdąc umknie naszej uwadze i dostanie się do trującej rośliny? 

  • na początku sprawdzamy czy kawałek kwiatu wciąż znajduje się w ustach dziecka – jeśli tak to usuwamy go; 
  • pilnujemy dziecko, aby nie tarło rączkami oczu i nie wkładało ich do buzi;
  • starszym pociechom podajemy wodę do przepłukania ust; 
  • możemy podać także węgiel aktywowany; 
  • w przypadku silnego zatrucia natychmiast wzywamy pogotowie; 
  • jeśli dziecko jest przytomne, zmuszamy do wymiotów; 
  • podrażnioną skórę i oczy przemywamy letnią wodą; 
  • jadąc do lekarza bierzemy ze sobą roślinę, którą zatruło się dziecko.