Wpływ czynników globalnych na rynek węgla – wyzwania i perspektywy

Pandemia, kwestie środowiskowe, wojna w Ukrainie, pozrywane łańcuchy dostaw, sankcje gospodarcze i ogólnoświatowy kryzys to zaledwie część czynników, które w ostatnich latach odbiły się zarówno na podaży, jak i na hurtowych cenach węgla. Obecnie nastroje uczestników rynku kształtują się przede wszystkim pod wpływem napiętej sytuacji geopolitycznej na wschodniej granicy Unii Europejskiej i na Bliskim Wschodzie. Odnosi się to także do sytuacji w Polsce i zapewne będzie miało wpływ również w 2024 roku.

Ceny węgla na rynku hurtowym rozpatrywać trzeba na przestrzeni kilkuletniej. W ostatnich latach to istny rollercoaster. – Pandemia spowodowała spowolnienie gospodarcze i spadek zapotrzebowania na energię elektryczną. Z kolei na zapowiedzi wojny w Ukrainie, w drugiej połowie 2021 roku, indexy towarowe węgla (ARA, API2) zareagowały histerycznie windując ceny z kilkudziesięciu USD za tonę do do ok. 280USD/t. Po nagłej korekcie sytuacja ustabilizowała się jednak na kilka miesięcy na przełomie roku 2021 i 2022 na poziomie 120-140USD/t. Ci, którzy myśleli, że to koniec perturbacji, mocno się jednak zdziwili, bo zaledwie kilka tygodni później, w marcu 2022 ceny węgla na giełdach wystrzeliły do historycznych poziomów ok. 460 USD/t. Pod koniec grudnia 2023 roku indeks węgla ARA (Amsterdam, Roterdam, Antwerpia) dla wartości opałowej NCV AR 25GJ osiągnął wartość ok. 117 USD/t. Można więc powiedzieć, że sytuacja ustabilizowała się na średnim poziomie pamiętając, że jeszcze w połowie 2020 całymi miesiącami oscylował w granicach 50-60 USD/t – wyjaśnia Sławomir Wołyniec, Prezes Zarządu V-PROJECT S.A.

Decyzje polityczne kształtują rynek surowców

Na ostateczne ceny węgla wpływają obecnie w dużej mierze decyzje polityczne. Widać to szczególnie, gdy porówna się ceny węgla dla indywidualnych odbiorców z cenami dla energetyki. Regulowane przez rząd ceny węgla dla konsumentów na przestrzeni ostatniego roku zdecydowanie spadły, podobnie jak ceny węgla dla energetyki na wolnym rynku. – Ceny węgla importowanego z przeznaczeniem dla energetyki i przemysłu od początku 2023 roku odnotowywały systematyczny spadek przy jednoczesnym wzroście cen węgla oferowanego przez polskie górnictwo, które to ceny w roku 2022 były utrzymywane na dwukrotnie, a momentami nawet trzykrotnie niższych poziomach od cen węgla importowanego – mówi Sławomir Wołyniec.

Bez wątpienia ogromny wpływ na rynek surowców energetycznych w Europie mają sankcje nałożone na Rosję w związku z inwazją na Ukrainę. Rezygnacja z rosyjskiego gazu wywołała bowiem w krajach europejskich zwiększone zapotrzebowanie na węgiel. Widać to szczególnie u naszych zachodnich sąsiadów, którzy chcąc ustabilizować swój system energetyczny, zapowiedzieli wznowienie pracy elektrowni na węgiel brunatny. Wg ekspertów jest to okazja dla polskiego sektora wydobywczego oraz dystrybutorów surowca przemysłowego. Trzeba tę okazję jednak umiejętnie wykorzystać.

Wysoka jakość zza wielkiej wody

Od dawna wiemy, że węgiel wydobywany w Polsce nie zapewni stabilnej sytuacji na rynku. Niedobory uzupełniał zwykle surowiec z Rosji, od którego odcięły nas sankcje wojenne. Źródeł węgla na świecie jednak nie brakuje. – Jak powszechnie wiadomo, same koszty logistyki (kolejowej i morskiej oraz koszty przeładunkowe w portach lub terminalach przeładunkowych) węgla z odległych krajów takich jak Kolumbia, USA, Australia, ale też Kazachstan czy RPA stanowią często 60-80 proc. ceny tego surowca w Polsce –zaznacza Sławomir Wołyniec.

Doświadczeni dostawcy surowców energetycznych znaleźli optymalne rozwiązanie tego problemu. W rozliczeniach pomiędzy importerami a elektrowniami, elektrociepłowniami i ciepłowniami zawsze brana jest bowiem rzeczywista wartość opałowa wyrażana w GJ. Odbiorcy płacą więc za GJ, natomiast koszty transportu przeliczane są na tony surowca. – Za transport i przeładunki węgla o niskiej wartości opałowej zapłacimy tyle samo co za transport węgla wysokokalorycznego. Węgiel może mieć wartość opałową 18GJ ale może mieć też 30GJ. Najczęściej poszukiwane wartości opałowe węgla energetycznego dla potrzeb energetyki wahają się w przedziale od 20 do 23 GJ. Bardziej opłacalne jest więc sprowadzenie węgla wysokokalorycznego i późniejsza optymalizacja jakości do pożądanych parametrów – rozwija temat Sławomir Wołyniec.

Przemyślane działania gwarantują spokój

W obliczu dynamicznej sytuacji na rynku surowców energetycznych, przemysł ten musi nieustannie adaptować się do zmieniających się warunków. Pandemia, kryzysy geopolityczne, zmienne trendy gospodarcze – wszystko to rzuca wyzwanie przed zakładami wydobywczymi, dystrybutorami i odbiorcami energii. Doświadczenia ostatnich miesięcy pokazują jednak, że nawet trudną sytuację można dobrze wykorzystać. Przemyślane działania dystrybutorów surowców energetycznych na potrzeby ciepłownictwa oraz energetyki zawodowej, a w szczególności otwieranie nowych rynków pozyskiwania przede wszystkim węgla sprawiają, że sytuacja w Europie wydaje się być stabilna, a rynek dobrze przygotowany na wyzwania, które przyniesie 2024 rok.